pomnik z łoskotem się wali
spokojną grzebiąc ciszę
poddał się czasu fali
tłum oburzonych słyszę
gdzie byli w mordów noce
gdy strach miał śmierci oczy
wtedy nakryty kocem
teraz buńczucznie kroczy
smakiem władzy pijany
wzorem cnót katolika
czcigodny, szanowany
z przeszłością się potyka
drżącymi dłońmi z młotem
powali przewodnika
obali go z łoskotem
niech już z historii znika
złamany przez ubeka
opluty raz i drugi
zobaczy ktoś człowieka?
znajdzie wśród akt zasługi?
nie czas życzliwych ludzi
gdy tańczą na mogile
być może ktoś się zbudzi
dobre i chociaż tyle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz