Przez okno swoje już wypatruję
pierwszych oddechów wschodzącej wiosny
zazielenienie w sercu poczuję
w twarzy rozkwitnie uśmiech radosny
Odejdą zimno i ciemne chmury
przegnane słońca jasnym promieniem
żegna się z nami już świat ponury
czas na wiosenne przeobrażenie
Więc rymowaną ciskam Marzannę
w odmęty Odry, w ciemne jeziora
nadzieje budzę swoje poranne
bo wreszcie wiosny nastała pora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz