Gdzieś niedaleko rzeczki
Rosły czarne porzeczki
Na bujnym zielonym krzewie
Tuż przy złamanym drzewie
Gdzie upał nie szkodzi wcale
Leży się doskonale
Południa mi nie szkoda
Gdy obok szumi woda
W niej słońce się odbija
Leniwie czas tu mija
Beztroski posmak miły
Wypełnia moje żyły
Lato...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz