piątek, 23 czerwca 2017

Trzeci dzień lata



Bóg deszczu, srogo przepłacony
polewa wodą nas z każdej strony
konewkę dziarsko dzierży w dłoni
chmur sinoszarych nie przegoni
I ani myśli, zmykać przed słońcem
pewnie nie dla nas lato gorące
będziemy mieli ciepło na raty
zanim jesienne przyjdą klimaty
Że sobie tęsknie, wcale niemało
to mi się myśli, że by się zdało
zmienić kalendarz, by wszystko grało
i przechrzcić Lato na swojskie Lało

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz