Patrzcie sobie moi mili
wypatrujcie swe oczęta
a ujrzycie jak w tej chwili
do koryta drą prosięta
Poruszają swym ozorkiem
rozchlapują wokół błotko
może niezbyt miłe kwiki
lecz ogląda się to słodko
Obiecanki i straszenie
kiedy ludzie przyjdą tłumnie
wszak to dla nas jest ów wyścig
bo Prezydent brzmi tak dumnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz