Patrzcie sobie moi mili
wypatrujcie swe oczęta
a ujrzycie jak w tej chwili
do koryta drą prosięta
Poruszają swym ozorkiem
rozchlapują wokół błotko
może niezbyt miłe kwiki
lecz ogląda się to słodko
Obiecanki i straszenie
kiedy ludzie przyjdą tłumnie
wszak to dla nas jest ów wyścig
bo Prezydent brzmi tak dumnie
piątek, 28 lutego 2020
czwartek, 20 lutego 2020
Marzanna AD2020
Wiosna w przedbiegu
choć nie ma śniegu
to zimno jeszcze
i chłodne dreszcze
lutowa mina
dymy z komina
węgiel w wiaderkach
damy w futerkach
czapka w koronie
zziębnięte dłonie
oczy zeszklone
w dal zapatrzone
Spójrz już nadchodzi
chociaż nas zwodzi
Lecz wkrótce słońce
pąki kwitnące
trawy zielone
sny rozmarzone
serca ogrzane
lico rumiane
śmieją się oczy
już Wiosna kroczy
piątek, 14 lutego 2020
Kulturka
I cóż że środkowy palec
Wszak się bawię doskonale
Wyciągając z oka śpiocha
To dopiero jest radocha
Gdy ów gest wnet powędruje
Gdzie lewackie siedzą szuje
Przecież wcale to nie szkodzi
Że na wargach śmiech się rodzi
Wypełniając wredne usta
Przy okazji prawych ustaw
Najważniejsza przecież racja
I kultury emanacja
Wszak się bawię doskonale
Wyciągając z oka śpiocha
To dopiero jest radocha
Gdy ów gest wnet powędruje
Gdzie lewackie siedzą szuje
Przecież wcale to nie szkodzi
Że na wargach śmiech się rodzi
Wypełniając wredne usta
Przy okazji prawych ustaw
Najważniejsza przecież racja
I kultury emanacja
czwartek, 13 lutego 2020
Oda do małpki
Już nas cukier nie pokrzepi
Politycy wiedzą lepiej
Że gdy człowiek dużo słodzi
To pewnikiem mu to szkodzi
Więc by była korzyść jaka
To dołoży się piątaka
Co podatkiem nie jest wcale
Lecz przechyla zdrowia szale
Jest postulat też w tym względzie
Tanich małpek już nie będzie
Wszak przez ilość ich zbyt dużą
To się w sejmie plany burzą
Bo małp miejsce w cyrku przecie
Wie to każde małe dziecię
A my mamy cyrk chroniony
Gdzieś na Wiejskiej położony
To się wytnie dla atencji
Filar małpiej konkurencji
wtorek, 11 lutego 2020
Żarna
Zapieraj się mocno
gdy żarna ruszyły
choć mielą powoli
to trzeba wciąż siły
Więc stojąc na nogach
moc swą mam w korzeniu
z niego wnet odbiję
po wielkim zmieleniu
Zamkniemy się sami
lub będziem zamknięci
w otchłani bezrozumu
i mrokach niepamięci
gdy żarna ruszyły
choć mielą powoli
to trzeba wciąż siły
Więc stojąc na nogach
moc swą mam w korzeniu
z niego wnet odbiję
po wielkim zmieleniu
Zamkniemy się sami
lub będziem zamknięci
w otchłani bezrozumu
i mrokach niepamięci
poniedziałek, 10 lutego 2020
Milczenie, jak kromka chleba ze smalcem
Setki milczących
W niemym pochodzie
Nawet sumienie
Już ich nie bodzie
Cóż że na czele
Niosą pochodnie
Starczy nie zerkać
By żyć wygodnie
Może i krzywda
Się komuś zdarzy
Lecz nic nie zrobią
Myślenie parzy
W tym korowodzie
Ślepych i głuchych
Lepiej swą łyżką
Nabierać kluchy
Sztuczne uśmiechy
Słodkie buziaczki
Wszyscy są przecież
Z tej lepszej paczki
W niemym pochodzie
Nawet sumienie
Już ich nie bodzie
Cóż że na czele
Niosą pochodnie
Starczy nie zerkać
By żyć wygodnie
Może i krzywda
Się komuś zdarzy
Lecz nic nie zrobią
Myślenie parzy
W tym korowodzie
Ślepych i głuchych
Lepiej swą łyżką
Nabierać kluchy
Sztuczne uśmiechy
Słodkie buziaczki
Wszyscy są przecież
Z tej lepszej paczki
Subskrybuj:
Posty (Atom)