Pamiętam gdy
pisałaś
swe wiersze smutne i
rzewne
przy piecu wieczorem
siadając
w płomieni żywym
blasku
Pamiętam jak w
ciemności
opowiadałaś o
życiu
nie kłamiąc ani
trochę
łzy przełykając
nieme
Chwile radości
promiennej
choć więcej
gorzkiej walki
o siebie mniej niż
o nas
i w tyle własne
życie
Gdy Cię trzymałem
za rękę
nim mrok przesłonił
oczy
tak wiele
zrozumiałem
i nigdy nie zapomnę
Pamiętam Mamo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz