poniedziałek, 3 października 2016

Karuzela

Po niedzieli jestem miałki
więc się męczę w poniedziałki
minimalnie lepsze wtorki
człek chce wyjść ze swojej norki
i balować aż do środy
chyba, że kto bardzo młody
to do czwartku się przeciągnie
wnet go sięgną piekieł ognie
i myśl go jak piorun trzaśnie
iż to niemal piątek właśnie
a jak weekend, to nie praca
więc do domu się nie wraca
lecz kosztuje sobót smaki
czas to jest nie byle jaki
i poprzedza nam niedzielę
co nie spędzę jej w kościele

bo w ten dzień nasz ukochany
człek się znowu rzuca w tany

Lecz nadejdą poniedziałki
i znów człowiek będzie miałki
świątek, piątek czy niedziela
ciągle trwa ta karuzela

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz