Ciach, karnecik dla jeleni
Forsa zgadza się w kieszeni
Sprzedać drogo i brać darmo
Myśl ta wciąż jest naszą karmą
Niech za stadion miasto płaci
Każdy wie, my nie bogaci
I dołożą na juniorów
Wszak tych kosztów całkiem sporo
Tu nie legia Darka „Loczka”
Tylko Pogoń prezia Mroczka
Bez nakładów, byle miło
Aż tu piwko się skwasiło
Od każdego bierzem baty
Klub sprzedaje się na raty
Pewnie winien jest Stipica
Niech w rezerwach possie cyca
Wredny kibic doopę truje
Kiedy prezes klub ratuje
Choć niedrogo, będzie pięknie
Szafa od trofeów pęknie
Się naprężą w gaciach troczki
Kiedy w oczach szczęścia „mroczki”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz