Nie pragnę szarej twarzy
co świat oblecze w deszcze
gdy zniknie z kalendarzy
lato, co trwa dziś jeszcze
co świat oblecze w deszcze
gdy zniknie z kalendarzy
lato, co trwa dziś jeszcze
Nie pragnę gdy wiatr dziki
wyje między drzewami
tłumiąc dźwięki muzyki
frunącej wraz z ptakami
Nie pragnę dotknięć smutku
mokrego śladu w błocie
choć studzi powolutku
nie dam się szarej słocie!
Wolę szelesty czerwieni
ludziki kasztanowe
byśmy w smutnej jesieni
radosną mieli głowę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz